Tak sobie ustawiliśmy trasę, że najpierw oglądaliśmy Kaniony. Tu nawet udało mi się namówić Glusia, żeby pójść na dół na godzinny trekking w upale!!! Ale było warto. Bardzo przyjemny PN. Nie za duży, nie za mały troszkę tylko ludzi – głównie kolaże w wieku emerytowanym i spacerowicze z psami na smyczy – oczywiście ! Podobno odwiedzają tu kampingi lwy górskie i niestety zapomniałam zrobić zdjęcie z instruktażem jak należy się zachować w wypadku takiego spotkania.Może jak ktoś tam podjedziecie to przy okazji zrobi taką fotkę.