Po zjedzeniu na Gili Air wszystkich mango (wyżej)
spaleniu jesiennych lisci
oraz przepuszczeniu przez ulice wszystkich nurkow
udalismy sie grzecznie do portu i odpynelismy do Kuty
a Kuta znaczy zaczekajcie, wiec czekalismy dwa dni na nowe posilki z Polski.
Teraz juz jestesmy w komplecie i jutro wyjedzamy do Ubud.
Nie było innego sposobu na wypalenie tych liści? A tak narzekacie na brak alko ! 😉
p.s. Nadal nie widze Borka. Kaj jest Borek???
pozdrawiamy z Ubud, dzieki za nocna imprezke nad basenem i odglosami niekoniecznie z pol ryzowych. Monika i Marcin:)
A gdzie jakiś pożegnalny post dla pierwszej uciekinierki!!??
Czekam na filmik z prób surfowania i zdjęcia 25-osobowej ekipy!! 😀
Ja chcę Gado Gado!!
De nawet nie masz pojęcia jakie wysokie mamy loty 🙂