Skip to main content

Godzina 10,00 stoimy pod znakiem w miejscu zwanym Stiling Point patrzymy na wypisane na nim kierunkowskazy z liczbą kilometrów do przebycia. Drugi koniec trasy na Cape Reigna wydaje się być blisko, bo za 1409 km czyli mniej niż połowę tego co jest faktycznie do przejścia na Te Araroa czyli dokładnie 3000 km. Kurcze jak my to zrobimy? Aktualna prognoza pogody: leje i wieje przez najbliższe 2 tygodnie czyli prawie do Sylwestra. A wieje jak w Patagonii i leje podobnie, bo idzie bryza od morza .. ja p…. . Nie ma co jednak płakać, trzeba zacisnąć zęby i przeć do przodu. Przypuszczaliśmy, że nie będzie łatwo, no i łatwo nie jest ! Póki co mamy przed sobą 34 km na rozgrzewkę, haha. Piękny kilkukilometrowy kawałek w rezerwacie nad samym brzegiem Morza Południowego a potem już tylko łąki, kępy traw, szutr, przeprawy przez ogrodzenia i wiatr, wiatr, wiatr … Tak sobie idziemy – nie rozmawiamy ale w głowie powstaje jednak diaboliczny pomysł : a można by jednak zrobić Te Araroa całą a nie tylko Wyspę Południową ? A co nam zależy?  Zrobimy ją całą stylem zmiennym: hikking & hichhikking ! Przejedziemy miejsca, gdzie tak jak dziś, idzie się 16 km poboczem ruchliwej drogi. Tym sposobem uratujemy życie  i będziemy kontemplować tylko najładniejsze części Nowej Zelandii. Jak dobrze, że „trochę” się przeszliśmy i „przewietrzyliśmy” głowy, bo od razu nam wpadły do nich złote rozwiązania.  IVENCARGILL, 11 grudnia 2016

ak macie ochotę zobaczyć zdjęcia z tego wypadu to znajdziecie je tutaj:

Nowa Zelandia 2016 – Bluff do Te Anau

A na naszym kanale na YouTube Świat Czeka są nasze wszystkie, także ten z Nowej Zelandii

 

This slideshow requires JavaScript.