Skip to main content

Jak już większość z nas znalazła się w samolotach to okazało się , że ekipa Warszawska bawi na maxa a ja umierałam z powodu pasty jajecznnecznej  z Pyrrzoiwic . Całą noc czyli 11 godzin z Frankfurtu do Hong Kongu umierałam a potem spotkaliśmy ekipę Ospreyem z Alpin Sport i poszło …PozdrówkaAnka