Wczoraj dotarlismy znowu do Buenos i ruszylismy na shopping. Masakra jakas latac w tym upale po miescie ale czego sie nie robi dla rodziny i przyjaciol! Za to wieczorem pozegnalismy Agusie i Justa postnowila zostac barmanka. W zwiazku z brakiem kieliszkow od Swarowskiego mieszlala rum z cola bezposrednio w ustach! Niezle, co?
pozdr Anka