Stone Town – miejsce urodzenia Fredka 😎 i niegdyś piękna starówka z amfiteatrem, pałacem sułtana Omanu, (właśnie runął 25.12.2020 r.), tętniącymi życiem rynkami, łaźniami i niestety największym targiem niewolników na wschodnim wybrzeżu. Niewolnictwo nadal na świecie istnieje 👎i szacuje się, że 36 mln osób doświadcza wykorzystywania że względów na płeć, biedę czy po prostu tylko dlatego, że są dziećmi. Przeczytajcie sobie post 7. To się pewnie nigdy nie skończy !
Stone Town – niespodziewanie gościło nas w swoich sfatygowanych murach o jeden dzień dłużej. Załatwił do nam.KLM, który przełożył nam bilety na gorsze połączenia w następnym dniu. W tej sytuacji zwiedziliśmy bulwar z portem, poszłyśmy na mszę w języku suahili, bardzo dokładnie odmoczyliśmy się w basenie w towarzystwie ginu z tonikiem, zostaliśmy marszandami sztuki Zanzibarskiej i skosztowaliśmy specjałów na night market. Obok naszego hotelu była najsłynniejsza miejscówka : Jaw Corner, gdzie spotykają się mężczyźni na kawkę, gry i oglądanie meczy 🙂
Więcej fotek i filmów znajdziecie na Google w albumie