Skip to main content

Pochmurno, deszcz cały czas wisi w powietrzu, muchy końskie latają dookola głowy a szlak pojawia sie i znika jak jesienna mgła. Dziś szło się jednak cudnie. Nasz Czerwony Kaszubski często przecina się z Polskim Caminio, więc spotkaliśmy księdza, który z rowerowym plecakiem robi 50 km dziennie z Braniewa do Szczecina. Potem przez godzinę towarzyszył nam Marcin, dziennikarz zamieszkujący Nową Hutę. My ostatecznie dobiliśmy do 32 km do Pomieczyńskiej Huty i zalegliśmy szczęśliwie w agroturystyce Izy. Jutro dalej ? No do Santiago jeszcze +/-3970. . Pozdrawiam Anka

This slideshow requires JavaScript.