Takie mieliśmy trochę zawirowania czy jechać od razu na Glili czy może jednak na Lombok czy zrobić dobrze Marlenie czy może jednak nie ?? No ale zdecydowaliśmy ostatecznie, że początek zrobimy zgodnie z planem i opanujemy środkowy Lombok.
Plan był taki – pobudka o 6,30, szybka łódka o 9 i już o jedenastej leżymy na plaży gdzieś na Lombok a najlepiej w Kucie. Wyszło na zajebiście fajnie…. i szybko ale najpierw Marlena nam chciała odpowiednio podziękować za podjęcie decyzji..
Jednak Lombok ..

jaaaaka radość Glusia 🙂
Uwielbiam!:D