Malapascua udaje taką piękną dziewiczą wyspę ale też potrafi zmoczyć nas deszczem.
Trochę byliśmy zaskoczeni jak po 3 godzinach upalnego poranka lunęło jak w Wietnamie na Forrescie Gampie..
Nie ma co – wzięliśmy łódkę i popłynęliśmy szukać bardziej słonecznej miejscówki…
Glus załatwił bratu piwko ….. zabrał się z nami Pan Samochodzik a dziewczyny całowały złote rybki, żeby już zawsze móc podziwiać takie widoki ..
Musze was rozczarowac, ale zlote rybki spelniaja zyczenia tylko gdy sa zywe. Ale sprobowac zawsze mozna 😉
Bardzo ładnie i smacznego.
Sylwestra