Po mocnej imprezie integracyjnej, na którą zarosiliśmy Monikę i Marcina z Poznania, (dziękujemy za towarzystwo) przegoniliśmy wszystkich pretensjonalnych Francuzów i Niemców i z samego ranka niektórzy pojechali na pokazane wcześniej tarasy ryżowe i/oraz i gorące źródła
oraz tajemnicze wodospady z nimfami źródlanymi bynajmniej nie w tle
inni też dali radę zobaczyć pływające świątynie w okolicach Bedgul
A na następny dzień bardzo dzielnie pojechaliśmy na RAFTING
Tak sobie patrze na bloga a tu 26 listopad wpis. No i wlasnie zdalem sobie sprawe ze vatu nie zaplacilem 🙂
Anula, daj więcej zdjęć z Gili, Lomboku itp. na picase!! Bitte piękne:D
Tomek, uwielbiam Twoje komentarze:)