Kurde (a na pewno powinnam powiedzieć gorzej !!!) Nie dało się tam spać. Gluś powiedział, że to była najgorętsza noc w naszym życiu i UWAGA ! – nie chodziło o sex. Ja nie spałam w ogóle i włączałam klimę na 5 min a po minucie było jak wcześniej. Zeje… gorący zachodni wiatr wzmagał upał. Wlewaliśmy w siebie butelkę wody i natychmiast pojawiała się ona na naszych skórach w postaci potu. Borek by się cieszył – 9 godzin w saunie !!! O 4,44 rano poddaliśmy się i pojechaliśmy do „miasteczka” , żeby sobie posiedzieć w klimatyzowanej recepcji i poczekać na wschód słońca. Pojechaliśmy na Zabriskie Point i słońce zakryły chmury. Super! Potem więc już spokojnie w klimatyzowanym jeepku przez 6 godzin opuszczaliśmy PIEKŁO.
Dolina Śmierci !!!
