Skip to main content

 

 

 

 

Bardzo wiele do zaoferowania ma Peru po odwiedzinach MacchuPcchu pojechaliśmy zobaczyć dolinę Cusco  i w niej w dwie miejscowości Olllantaytambo i Pisac. Naprawdę było bardzo klimatycznie, odpuściliśmy sobie pojechanie do dżungli i  ayahuasca ale może następnym razem?

Natomiast muszę powiedzieć uczciwie, że naprawdę miejscówki w Dolinie Cusco oraz same Cusco są przepiękne, może jest zbyt turystycznie, bo faktycznie dużo przyjeżdża Amerykanów i Europejczyków a każdy śpi w jakimś dobrym hotelu i ogląda sobie tak trochę przez szybę autobusu te wszystkie miejscowości ale my mieliśmy czas na to, żeby po prostu tam pomieszkać 2 – 3 dni, więc zachęcam do takiego pozostania tam troszeczkę dłużej.

Potem nas pogoniło do Kanionu Colca, w którym odbyła się pierwsza wyprawa kajakowa organizowana przez Polaków w 1981 roku. Ten kanion jest naprawdę spektakularny po jednej stronie 4 200 mnpm po drugiej stronie 3200 mnpm, co oznacza, że jest dwa razy głębszy niż Kanion Kolorado. Martin stwierdził, że musi trochę od nas odpocząć ale myśmy z Krzyśkiem zeszli na noc na sam dół kanionu. Akurat wtedy był czas świąteczny, więc trochę uczestniczyliśmy i oglądaliśmy parady. Oczywiście przeżyliśmy bardzo ciekawy wyjazd do góry, bo zdecydowaliśmy, że kawałek przejedziemy lokalnym autobusem.  Jak to zwykle w tamtych miejscach jechało nas cztery razy więcej osób niż można było, no ale a my mamy dość doświadczeń z dzieciństwa kiedy jeździliśmy zatłoczonymi autobusami i pociągami . Dla mnie w tej okolicy najważniejsza rzecz, którą tam zobaczyliśmy to punkt widokowy, gdzie można było obserwować kondory. Zawsze o tym marzyłam, żeby zobaczyć te ogromne ptaki jak szybują nad kanionem ! Pamiętacie tę piosenkę … na  szczycie Andów kondor jajo zniósł …. ?

Myślę , że troszeczkę za krótko tam byliśmy ale no ciągnęło nas dalej do Boliwii, więc pojechaliśmy do Puno, żeby zobaczyć największe wysokogórskie jezioro świata Jezioro Titicaca. Pojechaliśmy oczywiście na wycieczkę komercyjną,  to jest już naprawdę kompletna komercja taki skansen ale warto było zobaczyć jak ludzie sobie potrafili zorganizować życie na wyspach min. Uros z trzciny zwanej totora. W tym czasie w Puno obchodzono święto Virgen de Canelaria czyli Matki Boskiej Gromnicznej, co ciekawe Matka Boska Candelaria jest podobna do naszej Matki Boskiej Częstochowskiej, ponieważ jest czarna. To święto jest  kojarzone z karnawałem, ponieważ jego uczestnicy się przebierają w bogate stroje z maskami i tańczą ponad 350 tańców ale to nie jest to tylko karnawał, jest to głównie święto kościelne a wszyscy uczestnicy codziennie idą do kościoła na mszę świętą. Uroczystości trwają 8 dni a my mieliśmy akurat hotel na  głównej ulicy i mogliśmy oglądać parady z balkonu.

Więcej fotek i filmików znajdziecie na Google w albumie

Peru 2019 – dolina Cusco, kanion Colca i Puno